Istnieje tylko to, co widzisz?
Wyobraź sobie, że pracujesz w branży komputerowej. Jesteś specjalistą. Pewnego dnia sąsiadka mówi, że chce kupić laptop i prosi o radę. Wypytałeś ją do czego będzie potrzebować sprzęt, jaki ma budżet. A potem poleciłeś dobrze ci znaną markę X. Sąsiadka patrzy na Ciebie z rozczarowaniem i mówi:
Chyba żartujesz! Zosia sobie kupiła laptopa tej marki i zaraz jej się zepsuł! Czekała na naprawę dwa miesiące
i jeszcze jej łaskę robili! Jak możesz mi doradzić coś tak beznadziejnego?
Na nic twoje przekonywania i wskazówki, że to wyjątek, że firma jest fajna i rzetelna. Koniec. „Istnieje tylko to co widzisz”. To błąd poznawczy, który wszyscy popełniamy.
Jak pisze Daniel Khaneman:
„Działa potężna zasada „istnieje tylko to, co widzisz”. Nic nie poradzisz na to, że choć dane, którymi dysponujesz, są ograniczone, to jednak traktujesz je tak, jakby były pełne i wyczerpujące. (…).
Paradoks polega na tym, że łatwiej skonstruować spójną opowieść, kiedy wiesz mało, czyli masz mniej kawałków, które trzeba dopasować do układanki.
Nasze wygodne przekonanie, że świat jest logiczny i spójny, opiera się na solidnym fundamencie – naszej niemal nieograniczonej zdolności do ignorowania własnej ignorancji.”
Jak się ustrzec przed takim myśleniem? Noo, najpierw to myślenie trzeba włączyć . Jak już wiesz, że istnieje taki mechanizm, możesz zacząć myśleć odwrotnie:
A gdy odpowiedzi na pytania przychodzą Ci zbyt szybko, gdy podejmujesz decyzję bez zastanowienia się, to…. zatrzymaj się na chwilę…. Na wszelki wypadek zastanów się, czy nie ulegasz efektowi:
Tak jak w historii z dwoma dentystami…
Jeśli wybrałeś dentystę z pięknymi zębami… Zastanów się,
Kto mu te zęby zrobił….